sobota, 15 czerwca 2013

Okulista potrzebny na już!

Dziś nadźwigałam się za wszystkie czasy. Wszystko dlatego, że postanowiłam kupić piwo do Polski, guinnessa. Byłam w dunsie i zobaczyłam, że jest super promocja, 8 piw po 500 ml za 10 euro :D No cóż, trzeba brać, jak patrzałam wcześniej to 8 kosztowało 15 euro :P a wiadomo, że 8 i tak się rozejdzie jak wrócę :) Następnie wysłałam sms do mojego HD czy mnie może odebrać, myślę sobie, że dźwigać tego nie będę, trochę to waży. I czekam, czekam...i nic, nie odpisuje. Myślę sobie ok, może jest teraz zajęty,....czekam i czekam i nadal nic. W międzyczasie dwa razy sprawdzałam w folderze "wysłane" czy aby na pewno wysłałam tego sms-a. No tak, sms wysłany. Myślę sobie no trudno, łaski bez, sama sobie zaniosę. W trakcie drogi do domu zaczęłam baardzo, ale to bardzo pieklić się na mojego HD w duchu...i pomyślałam sobie, że sprawdzę ostatni raz folder "wysłane"..i wtedy dojrzałam...,że wysłałam sms-a sama do siebie! No cóż, do trzech razy sztuka :) Mój numer mam zapisany jako " Mój numer Irlandzki" natomiast numer HD po imieniu a jego imię zaczyna się na M...i mój jest przed jego w moim telefonie. Gdy wysyłałam sms i wybierałam numer to przez nie uwagę wybrałam swój własny :D No mistrzu :D

Mistrzu dosłownie. Całą zgrzewkę piwa zaniosłam o własny siłach do domu! 8 kilometrów w godzinę i 10 minut :D Brawa dla tej Pani ! :D


dosłownie...


I wyrazy współczucia, chyba muszę się wybrać do okulisty. No ale piwko jest :)




Poza tym to całkiem przypadkowo wypiłam dziś kawę w towarzystwie Pakistańczyka ubranego w kurtkę, piżamę i japonki. Jak szłam do miasta to się zatrzymał, akurat gdzieś jechał. Kiedyś mnie już podrzucał, ogólnie to jest taksówkarzem. I tak sobie gadaliśmy o wszystkim i niczym a jak już byliśmy przy centrum to się zapytał jakie mam plany itp., może zakupy? Mówię, że tak , idę na zakupy z koleżanką :P Potem mówi coś o kawie...ja przytakuję i mówię "tak"... a po chwili zajarzyłam, że mnie na kawę właśnie zaprosił. Pomyślałam, że czemu nie, młody i przystojny więc oczy chociaż nacieszę. Wiem, wiem muzułmanin, samo zło itp. ale poszłam :) Jak podjechaliśmy pod kawiarnię to mi powiedział, że mnie przeprasza ale ma na sobie piżamę i japonki, bo wstał niedawno i w sumie to tylko po coś miał skoczyć ale mnie zobaczył i się zatrzymał :D Tak czy inaczej kawę wypiliśmy w samochodzie bo chciał go tylko przestawić, stał na zakazie. No ale wyszło tak, że zaczęliśmy gadać i tak przez godzinę gadaliśmy :) Ogólnie to o wszystkim ale dużo o tym jak się żyję w Irlandii, o tym jaką opinię mają tutaj Polacy, jaką Muzułmanie....jak większość kobiet postrzega muzułmanów, itp. Ciesze się, że znowu poznałam kogoś innej narodowości, z zupełnie innego zakątka na świecie. Jeszcze dwa lata temu nie przyszło mi do głowy nawet, że będę kiedyś pić kawę z Pakistańczykiem i rozmawiać z nim po angielsku lub spacerować z Hiszpanką i Słowaczką oraz robić wspólnie zakupy. Cieszę się, że jest coś takiego jak Au pair, coś co daje Ci możliwość zwiedzania świata, poznawania ludzi z różnych krajów itp. Szczególnie, że w Corku tego nie brakuje :)

2 komentarze:

  1. Ja jutro rozmowa z rodziną Irlandzka ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. P.S Odezwij się do mnie na maila :
    beautycrasher@hotmail.com
    Bede wdzieczna ;*
    Klaudia.

    OdpowiedzUsuń