wtorek, 29 stycznia 2013

4 miesiące/ śnieg

Zawsze sobie obiecuję, że będę systematycznie coś tutaj pisać i zawsze mi nie wychodzi ;) Chciałam się pochwalić, że dziś jest 4 miesiące jak jestem au pair w Irlandii :) No i chciałam sobie pogratulować :)  Dlatego, że po pierwszym miesiącu miałam takiego doła i tak tęskniłam za rodziną, że chciałam się spakować i uciekać. Szczerze powiedziawszy to sądziłam, że wytrzymam maksymalnie 3 miesiące i wrócę do domu. Dlatego każdy dzień, tydzień, miesiąc który spędzę tu dłużej będzie dla mnie powodem do dumy bo każdego dnia walczę z tęsknotą i innymi słabościami :)

Tydzień temu miałam małą niespodziankę...spadł śnieg. No tak, śnieg. Co w tym dziwnego? Ano to, że ostatnio śnieg padał tutaj...2 lata temu?5 lat temu? Nie wiem dokładnie, hostka mi opowiadała ale nie pamiętam :). W każdym bądź razie jak się dowiedziałam, że w Irlandii zimy jako tako nie ma, nie ma mrozów (takich jak w Polsce), nie ma śniegu to się bardzo ucieszyłam...tak więc można sobie wyobrazić moją reakcję jak wyjrzałam przez okno i zobaczyłam, że prószy. Na moje szczęście po paru godzinach po śniegu nie było śladu :) Jedyny plus to to, że dzieciaki śniegu nigdy nie widziały więc się cieszyły :).

Nasz bałwan :) wiem, że za piękny to on nie jest no ale... :)










Powyżej nasz małe działo. Dla mnie wygląda zabawnie, bałwan na zielonej trawce :) Tak jakby w Polsce śnieg spadł we wrześniu :) Tymczasem mamy tutaj koniec stycznia.