Super! W końcu udało mi się pojechać do zoo w Cork :) I to nie do byle jakiego zoo, bo po pierwsze, widziałam kangura ! :P Po drugie to zwierzęta normalnie sobie chodzą po ścieżkach, tych przeznaczonych dla ludzi ( nie wszystkie oczywiście, te mniej bezpieczne pozostają zamknięte :) ) Nawet jak siedziałam na ławce z Natalią i sobie rozmawiałyśmy to nagle kangur wyskoczył zza krzaków :) Pogoda także dopisała, ciepło i słonecznie. Ogólnie to dzień zaliczam do bardzo udanych i nie pamiętam kiedy ostatni raz tak się uśmiałam jak w drodze powrotnej w pociągu, gdy dostałyśmy jakieś głupawki. Prawie się wodą mineralną zakrztusiłam ze śmiechu :) Fajnie, że czasem spotyka się ludzi z którymi można tak super spędzić swój czas :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz