Powyżej ścieżka do Crosshaven. Bardzo podoba mi się to, że dużo ludzi biega tą ścieżką, spaceruje, można zobaczyć dużo rodzin z dziećmi na rowerach. Całkiem inny sposób na spędzenie niedzielnego popołudnia niż w Polsce ( czyt. w galerii handlowej).
Ogólnie to w Crosshaven bardzo mi się spodobało, miejsce w którym mogłabym zamieszkać. Takie spokojnie, ciche :)
Ptaszek też się załapał na zdjęcie :) |
Dziś miałam w planach wybrać się do parku, poczytać sobie książkę na świeżym powietrzu...ale pogoda pokrzyżowało mi plany.....
Tak, znowu spadł śnieg! Nie wiem, prześladuj mnie czy co...Przy okazji widok z mojego okna :) Teraz natomiast nie pozostaje mi nic innego jak zabrać się za angielski, w czwartek test, który przekładam już kilka razy :) Dobrze, że J jest taki wyrozumiały :P Lubię chodzić do niego na angielski ale od ogromu tej gramatyki już mi się wszystko plącze :) Plusem jest to, że czasem są rzeczy, które już przerabiałam w Polsce ale co z tego jak w Polsce na jakiś temat miałam pół strony w podręczniku a on mi na ten sam temat daje kilka stron :)
Ten śnieg to moja sprawka :D
OdpowiedzUsuńNo, tak coś czułam... ;)
OdpowiedzUsuń