![]() | |
Choinka w domu moich hostów :) |
Jeśli chodzi o jedzenie to nie odczułam żeby brakowało mi barszczu z uszkami czy karpia. Nie powiem, zjadłabym ale potrawy przyrządzone przez moją hostkę i jej siostrę wynagrodziły mi brak tradycyjnych, polskich dań :) 24 grudnia gdy w Polsce wszyscy zasiadają do uroczystej wigilii Irlandczycy także odprawiają kolację ale nie jest on obchodzona tak uroczyście jak w Polsce. Irlandczycy nie dzielą się opłatkiem a prezenty odpakowują w pierwszy dzień świąt po śniadaniu. Jednak są pewne wyjątki jak moja host rodzinka :) Oni otwierają 24 grudnia, po kolacji. Czyli jak my w Polsce :). Jeśli zaś chodzi o jedzenie to na kolację podano chleb podgrzany w piekarniku a na to podpiekany w piekarniku szpinak z pieczarkami, cebulą i hmm... no nie pamiętam co tam jeszcze było :). Do tego pomidory koktajlowe z nadzieniem, gotowaną szynkę, a także coś innego czego też nie pamiętam (No cóż, pamięć mam dobrą aczkolwiek krótką :). Na deser ciasto ze śliwkami i lodami :) Bardzo smakowały mi także ciasteczka zrobiona przez moją hostką a także inne zrobione przez jej siostrę. Niestety zdjęć nie mam, szkoda. Tak czy siak poproszę hostkę o przepisy na te ciasteczka .
W pierwszy dzień świąt odbywa się uroczysty obiad. Składa się on z indyka, szynki goowanej, ziemniaków, warzyw. Na deser pudding z lodami i bitą śmietaną. Eh, żałuję, że nie robiłam zdjęć i nie pamiętam wszystkich nazw tych potraw.
W drugi dzień świąt moja host rodzinka pojechała w odwiedziny do brata od hostki a ja wybrałam się do miasta, kupiłam sobie spodnie i bluzkę. I nową szczotkę do włosów. A co! Na święta :) I tak te święta przeleciały, teraz czekam na sylwestra...planów nie mam, szlafrok czeka jak co. Może się jednak coś zmieni i nie spędzę sylwestra samotnie, w szlafroku przed kompem? :)